Mamy wiele klientek, którym bardzo zależy na zachowaniu przede wszystkim zdrowia. Jak wiadomo, w zdrowym ciele zdrowy duch. Jeśli czujesz się dobrze, Twój organizm czuje się dobrze, widać to także na zewnątrz. Cera jest bardziej promienna, spojrzenie bystre i uśmiech nie schodzi z Twojej twarzy. To właśnie dla takiego promiennego wyglądu jesteśmy w stanie zrobić niemal wszystko. Pamiętaj jednak, że przy eksperymentowaniu z własnym ciałem zawsze należy zachować umiar.
Niezależnie od tego, czy chodzi o dietę, nowinki kosmetyczne, zdrowotne, czy też wszystkie aktywności, mające na celu zapewnienie długiego, zdrowego życia – umiar jest ze wszech miar pożądany. Naturalnym jest, że nie powinnaś stosować wszystkich diet świata, czy uprawiać wszystkich możliwych sportów. Tak samo testowanie każdego możliwego kosmetyku, czy zabiegu inwazyjnego z całą pewnością nie da dobrych efektów. A nawet wręcz przeciwnie. Podobnie jest z masażami – ich nadmiar również może okazać się szkodliwy.
Nawet nadmiar wody może być szkodliwy
Kiedy czytasz artykuł w gazecie, na portalu dla kobiet, czy nawet informacje na stronach internetowych czy w grupach na Facebooku, bardzo Cię proszę, nie traktuj ich wszystkich jako jedynej słusznej prawdy. Trzeba do tych wiadomości podejść zdroworozsądkowo. Owszem, jeśli na dany temat wypowiada się specjalista, osoba z wieloletnim doświadczeniem popartym praktyką – takiej osoby warto posłuchać.
Jednak nie każda przeczytana nowinka jest warta Twojej uwagi. Podam Ci prosty przykład. Wielokrotnie i na tysiącach stron czytałaś zapewne, że należy pić dużo wody. Że pomaga to w walce z nadwagą, cellulitem, wypłukuje toksyny. Że nasz organizm potrzebuje dużych ilości wody, by funkcjonował prawidłowo.
Zalecana dzienna dawka spożycia wody to 1,5-2,5 litra (bezpieczna dawka dla kobiet to max. 2,7 litra dziennie). Trzeba tu wziąć pod uwagę również tę wodę spożywaną w produktach pokarmowych. Oczywiście przy zwiększonej aktywności fizycznej, czy przy upałach można pić więcej, ale również nie należy przesadzać. Czy słyszałaś o tym, że nadmiar wody może zaszkodzić? Tak, tak, niestety nie działa to w ten sposób, że nadmiar wypocimy lub wydalimy. Zbyt duże ilości wody, zwłaszcza tej wypitej po godzinie 16. mogą być groźne dla zdrowia. Przewodnienie obciąża nasze nerki, które nie radzą sobie z filtrowaniem zbyt dużej ilości płynów. Kiedy rano budzisz się opuchnięta, wiedz, że coś może być na rzeczy.
Prawdą jest, że takie sytuacje mają miejsce dość rzadko, ponieważ jednak w większości przypadków pijemy zbyt mało. Zwłaszcza osoby starsze mają problem z uzupełnianiem płynów. Panuje też powszechne przekonanie, że jeśli wypijemy dziennie np. 5 kaw, to dostarczyliśmy naszemu organizmowi ok. litra płynów. Tymczasem każdy dietetyk Ci powie, że każda kawa ze względu na swoje właściwości (wypłukuje z organizmu np. magnez) powinna być uzupełniana dodatkową szklanką wody.
Czy da się przesadzić ze zdrowymi zabiegami „pro-urodowymi”?
Jak pokazał powyższy akapit, da się przesadzić niestety ze wszystkim. Nie raz i nie dwa pokazywałam Ci zdjęcia osób, które poddały się zbyt wielu inwazyjnym zabiegom kosmetycznym. Poprawiając poprawione z wiekiem zaczęły przypominać bardziej karykatury niż człowieka.
Podobnie jest z kosmetykami. Ich nadmiar, zły dobór produktów do potrzeb naszej cery, czy nawet stosowanie kosmetyków nie z tej „półki wiekowej” może sprawić, że stan naszej skóry znacznie się pogorszy.
Kolejny punkt to nieinwazyjne zabiegi odmładzające. Jakiś czas temu pisałam Ci o jodze twarzy – generalnie jest to metoda zdrowa, bezpieczna i polecana. Zdecydowanie też lepsza niż jakikolwiek zabieg z użyciem igły czy skalpela. Ale po raz kolejny – wszystko z umiarem. Joga twarzy (jak każda inna forma ćwiczenia mięśni) może przynieść więcej efektów negatywnych, jeśli po pierwsze wykonujemy ją nieumiejętnie, po drugie tkanki naszego ciała są już tak zdegenerowane, że zamiast poprawić swój wygląd tylko utrwalamy złe nawyki. Dlatego warto zadbać o to, by najpierw odmłodzić nasze ciało na poziomie komórkowym, a potem usprawniać mięśnie.
Czy masaże również mogą być szkodliwe?
I po raz kolejny będę powtarzać aż do znudzenia: umiar, umiar, umiar. I rozsądek. W moim kursie online „Młodość w Twoich rękach” opisuję szczegółowo sytuacje, w których nie należy wykonywać masaży. Są to zarówno przeszkody ze strony naszego organizmu (choroba, niedyspozycja itp.), jak również stanu tkanek wewnątrz i na zewnątrz.
Kiedy klientki przychodzą do naszego gabinetu, od razu wiemy i widzimy, czy mogą poddać się zabiegowi czy też nie. Przy masażach online przestrzegamy przed wszystkimi niebezpiecznymi sytuacjami i wierzymy w zdrowy rozsądek.
Dlatego też należy wykazać się umiarem nie tylko przystępując do samego masażu, ale również decydując o tym, jak często będziemy go wykonywać. Osobiście nie zalecam masaży codziennych, zwłaszcza tych głęboko poruszających tkanki. Podczas masażu dochodzi bowiem do celowego uszkodzenia zwiotczałych zrostowych elementów tkanek. Obrazowo mówiąc, trzeba zniszczyć zdegenerowaną tkankę, by mogła się ona na nowo odbudować. Wniosek jest prosty – trzeba jej dać czas na regenerację.
Wielokrotnie opisując skutki zabiegów Estetycznej Rehabilitacji odwołuję się do analogii treningów i sportu. Nie bez przyczyny. Każdy trener powie Ci, że trening tych samych partii ciała codziennie to samobójstwo. Organizm potrzebuje czasu na regenerację zmęczonych mięśni. Potrzebuje też odpoczynku. Dopiero wtedy funkcjonuje prawidłowo. Z masażami jest bardzo podobnie. 🙂 Tkanki potrzebują czasu na regenerację! Jedynym masażem, z którym tak naprawdę nie jesteś w stanie przesadzić jest automasaż odmładzający metodą Korygującego Rozmiękczenia. W tym przypadku powierzchnia ciała, którą mamy do „opracowania” (wymasowania w specjalistyczny sposób) jest tak duża, że możesz praktycznie codziennie masować inną partię ciała.
Podsumowując, jest wiele zabiegów, kosmetyków, ćwiczeń, masaży, nawyków itp., które działają prozdrowotnie. Jednak żaden z nich w nadmiarze nie przyniesie Ci korzyści. Dlatego jeśli chcesz dbać o siebie, zachowaj umiar i zdrowy rozsądek. Wsłuchaj się w swoje ciało. Pozwól mu do Ciebie przemówić. I usłysz to, co ma do powiedzenia :).
